Niedawno miałam okazję sfotografować dwie siostry, które chciały spróbować swoich sił w modelingu.

Mogłabym wiele napisać na temat tej sesji, ale oddaję głos jednej z sióstr. Karolina podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat sesji.

Cześć, nazywam się Karolina mam 19 lat i obecnie jestem w klasie maturalnej o kierunku ekonomicznym. Od wielu osób czy to z rodziny czy znajomych usłyszałam, że mam spore predyspozycje do modelingu/fotomodelki. W końcu z czasem zaczęłam to sama zauważać, dlatego chciałam bardzo spróbować swoich sił.

Miałam okazję wziąć udział w sesji glamour (wraz z makijażem i stylizacją) w studio w Chorzowie. Wiadomo, z początku był stres i obawy – Jak będzie? Jaka będzie atmosfera? Czy w ogóle się do tego nadaję? Czy stres ze mną nie wygra? Jakie będą Panie? Czy mnie polubią? Jak przebiegnie metamorfoza? Czy mi się będzie podobać? Stwierdziłam, że do odważnych świat należy, spróbuję, a może się uda.

Już od razu po wejściu do studio i pierwszych rozmowach mogłam poczuć się swobodnie, jakbym była tam już wiele razy, atmosfera była znakomita, humory dopisywały.

Nadszedł czas makijażu – obawa czy mi się będzie podobać? Jednak odrzuciłam nawet tę myśl, bo w głowie ciągle było „przecież Pani Basia wie co robi i wykona to najlepiej jak potrafi”. I tak też było.
Przemiana niesamowita, widząc wcześniej siebie bez makijażu, a później w takim mocnym. Byłam zachwycona. Pani Basia Rdzanek to osoba, która wkłada całe swoje serce w to co robi, podobało mi się to, że mogłyśmy sobie na luzie rozmawiać i bliżej się poznać i dowiedzieć więcej o sobie, troszczyła się, jak i pomagała w trakcie trwania sesji, by wszystko wyszło idealnie, wtedy wiedziałam już, że to wspaniała osoba.

Po skończonym makijażu poszłam do Pani Basi Oleksa – fotografa, przedstawiła mi moją stylizację – był to zwykły materiał ułożony na ciało, a spięty jedynie agrafkami. Spodobało mi się to bardzo.
Również wizja sesji sama w sobie była powalająca. Sama czerń, czyli coś co uwielbiam.

No i w końcu moment zdjęć – tego najbardziej się obawiałam. Jakie pozy? Jak mi pójdzie?

Jednak już po pierwszych zdjęciach zaczęłam się wczuwać, dodawać też coś od siebie, ale też słuchać wskazówek Pani Basi. Miło mi się zrobiło słysząc komentarze „super” „pięknie” „fajna poza, zostań tak” wtedy moje obawy zniknęły, bo miałam wrażenie, że jednak coś potrafię.

Pani Basia Oleksa jest niesamowitą osobą, która wykonuje swoją pracę bardzo profesjonalnie, w cudownej atmosferze jak i z humorem, dba o to by wszystko wyszło jak najlepiej, nie ma się czego bać, wystarczy słuchać wskazówek.

Gdybym miała okazję kiedyś ponownie zagościć w tym studio, nawet bym się nie zawahała, a z miłą chęcią bym znowu coś
stworzyła razem z Paniami. Bardzo je polubiłam.

Wszystkie moje obawy były niepotrzebne, ponieważ wiem, że pracowałam z profesjonalistkami, które całe swoje serce wkładają w to co robią.

Jak efekty? Znakomite naprawdę. Jestem nimi zachwycona, robią wielkie wow.

Pozwolę sobie zacytować słowa, które Pani Basia Rdzanek powiedziała w trakcie makijażu ” Chociaż na jeden dzień, każdy może poczuć się gwiazdą” Otóż to!

Nie ma się czego bać, jeśli masz okazję lub chcesz spróbować swoich sił, albo może myślisz, że jesteś niefotogeniczna – udaj
się na taką sesję. Ja mogę z całego serca polecić wiedząc już jak to wszystko wygląda.

Może to być dla Ciebie wielka przygoda, pamiątka jak i może coś nowego, a może i początek do działania w takim kierunku, jakim może być fotomodeling.
I nawet nie potrzeba żadnego doświadczenia. Każda z tych osób pracujących chce ukazać całe nasze piękno, które w sobie mamy.

Takie zdjęcia będą dla nas pamiątką, a gdy będziemy na nie spoglądać co jakiś czas, przekonamy się, że tak naprawdę każda z nas jest piękna.

Dla mnie był to mile spędzony dzień pełen wrażeń, uśmiechu i radości w cudownym gronie – kobiet. Zawsze będę z uśmiechem na twarzy wspominać ten dzień. Cieszę się, że miałam okazję
współpracować z takimi osobami i się nie zawiodłam.